
Mam drobny dylematy, otóż jestem w prywatnej klinice i że 2 dni będę poddana cesarskiemu cięciu i mam tu w tym momencie pytanie do was, otóż co mogę jeść a czego nie po takim zabiegu??

Lekarze mówią że będę na ścisłej diecie, że od porodu będę mogła jeść biszkopty, odpowiednie pieczywo, twarożek i coś tam jeszcze (Nie pamiętam co jeszcze) i tyle

A za to pielęgniarki (dwie po cesarce) mówią że będę mogła jeść dosłownie wszystko to co wcześniej tyle że mniej, z umiarem

Więc jak to w końcu jest?? - Będę mogła jeść wszytko czy nie??
Mam wierzyć lekarzą którzy trzymają się rutyny i wyuczonych na pamięć rzeczy czy pielęgniarką które przeszły to same i było wszytko dobrze?

Proszę o oponę i wasze zdanie
